Przedostatni akt dramatu

To już przedostatni akt dramatu, jakim są występy podczas wiosennej rundy piłkarskiej drużyny Pogoni Szczecin. Dziś na boisku w Grodzisku szczeciński zespół bronić będzie resztek honoru w spotkaniu z Groclinem. Nasz rywal wsławił się efektownym wyjazdowym zwycięstwem nad Wisłą Kraków, gromiąc rywali aż 4:0.
Ponadto ma już zagwarantowany udział w europejskich pucharach, bo po raz drugi w karierze wywalczył Puchar Polski. Pogoń bliska natomiast jest pobicia niechlubnego rekordu zakończenia rundy bez choćby jednej wygranej. Trener Baniak obiecywał, że do Grodziska nie zabierze dwóch piłkarzy: Diego i Eltona, którzy w spotkaniu z Cracovią wykazali brak profesjonalizmu.
Szkoleniowiec praktycznie nie ma żadnego pola manewru, a każdy z piłkarzy marzy, by ten sezon dobiegł już końca. Wszyscy wiedzą, że ta drużyna z chwilą zakończenia sezonu przestanie istnieć. Czy przestanie istnieć również klub? To jest bardzo możliwe.
Antoni Ptak nie jest zainteresowany losami Pogoni, a spekulacje o sprzedaży akcji zagranicznym inwestorom wydają się mocno wątpliwe. Komu miałoby zależeć, by kupować klub piłkarski, który w ostatnim czasie prezentował tak mizerną jakość.
Ostatnie dwa mecze, to szansa przede wszystkim dla naszych wychowanków: Celebana i Grosickiego, którzy w nowym sezonie z całą pewnością nie będą mieli problemów ze znalezieniem pracodawcy. Oznacza to tylko, że nasi najbardziej utalentowani piłkarze wkrótce wyjadą ze Szczecina, a wszelkie próby odbudowy świetności klubu skończą się fiaskiem.
Być może dziś poznamy mistrza Polski. Stanie się tak wtedy, gdy Bełchatów wzbogaci się przynajmniej o jeden punkt więcej od Zagłębia. Mecz w Grodzisku natomiast prawdopodobnie przypieczętuje spadek Pogoni do drugiej ligi. W stylu, jaki miał miejsce cztery lata temu.

Komentarze